"Dostaliście po tyłkach i z tego się cieszę".Pobiegliśmy dla Tomasza Kowalskiego

sklejkamarcin16_9.jpg

"Miało być ciężko i było ciężko" - mówili po zakończeniu zawodów organizatorzy. My - uczestnicy Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego - przyjechaliśmy tam właśnie po to. W liczbie 250 biegaczy spotkaliśmy się w Karpaczu nie tylko jednak by się ścigać, a przede wszystkim, by wspomnieć Tomasza Kowalskiego - polskiego himalaistę, który zginął na Broad Peak, zakochanego w Karkonoszach, Karpaczu i Śnieżce.

Po dwóch latach od dnia, kiedy Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski stanęli zimą – jako pierwsi ludzie na świecie – na szczycie Broad Peak i od dnia, kiedy Berbeka i Kowalski zostali w Karakorum na zawsze, po raz drugi odbył się Zimowy Ultramaraton Karkonoski. Bieg poświęcony pamięci Tomasza Kowalskiego, organizowany przez jego przyjaciół oraz rodzinę.

Zimowy Ultramaraton Karkonoski 2015
Zimowy Ultramaraton Karkonoski 2015TVN Meteo

Ponad dwustu wariatów na szlaku

Kiedy rok temu śledziłem zmagania zawodników na trasie Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego, powiedziałem sobie: muszę tam być w przyszłym roku. Jak postanowiłem, tak zrobiłem i w miniony weekend (7,8 marca) pojawiłem się w Karpaczu, który na kilkadziesiąt godzin stał się zimową stolicą biegów ultra. Poza mną pojawiło się ponad dwustu zawodników, którym przyświecał jeden cel: wystartować z Polany Jakuszyckiej, wspiąć się na Szrenicę, następnie dobiec do Śnieżki, stamtąd pobiec na Przełęcz Okraj, a następnie biegnąc przez Kowary i Budniki, dotrzeć na metę biegu, która mieściła się na deptaku w Karpaczu.

Informacja dla nieznających Karkonoszy: trasa miała długość 52 kilometrów, a do pokonania w górę mieliśmy około 2000 metrów. Najważniejsze jednak było to, po co się tam się spotkaliśmy.

ZUK-2015-RF.jpg

"Tomek będzie żył zawsze"

Osiągnięciami Tomasza Kowalskiego, himalaisty, który zginął 6 marca 2013 roku po pierwszym zimowym zdobyciu Broad Peak (8047 m), można obdzielić oddział zapaleńców. W 2009 roku w trakcie jednej wyprawy zdobył trzy najwyższe szczyty Ameryki Południowej: Ojos del Salado (6893 m), Monte Pissis (6793 m), Aconcagua (6961 m). Dwa lata później, w roku 2011, w ciągu 24 dni udało mu się zdobyć cztery najwyższe siedmiotysięczniki leżące na terytorium byłego Związku Radzieckiego: Szczyt Lenina (7134 m), Szczyt Korżeniewskiej (7105 m), Szczyt Ismaila Samaniego (7495 m) i Chan Tengri (7010 m). Za ten wyczyn dostał wyróżnienie w "Kolosach", prestiżowym konkursie dla podróżników, żeglarzy i alpinistów.

Tomasz Kowalski był także ultramaratończykiem. Ukończył między innymi Stormy 50 Miler w Kanadzie (bieg na dystansie 50 mil z sumą przewyższeń ponad 4500 metrów), Waldo 100 km w USA czy też Mt. Kinabalu International Climbathon Race na Borneo. Startował i wygrywał również w rajdach przygodowych.

Agnieszka Korpal, narzeczona Tomka Kowalskiego i współorganizatorka Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego, opowiedziała, że był zawsze bardzo zmotywowany do wykorzystywania każdej chwili i możliwości w życiu.

kowalski.jpg

- Był niesamowicie pogodną i towarzyską osobą. Uwielbiał imprezy, miał mnóstwo znajomych - mówiła Agnieszka. - Żył zawsze w biegu, lecz mimo to dla każdego potrafił znaleźć czas - zaznaczyła.

Marek Kowalski, ojciec Tomka powiedział mi po sobotnim biegu, że to wszystko, co dzieje się w Karpaczu, jest spełnieniem marzeń jego syna. Tomek zawsze powtarzał, że swoją przyszłość chciałby związać z Karkonoszami i z Karpaczem właśnie. To właśnie tam chciał pracować i żyć.

– Niestety go zabrakło. Teraz to marzenie realizuje Agnieszka z jego przyjaciółmi – opowiada Marek Kowalski. – Tych 90 osób zaangażowanych w organizację tych zawodów, to rodzina i przyjaciele nasi oraz naszego syna. Cieszy nas to, że do Karpacza przyjeżdża tylu zawodników. Na pewno pociąga ich ryzyko, przygoda i, mamy nadzieję, przyjazna atmosfera. W końcu taki właśnie był Tomek – przyjazny i otwarty – mówił ojciec himalaisty.

- Przed biegiem puszczamy biegaczom film o Tomku. Film, który absolutnie nie jest smutny. Jest taki jak Tomek – z jajem, bo Tomek lubił ludzi i lubił się zabawić. To nie jest pogrzeb. On będzie żył cały czas - dodał Marek Kowalski.

Najtrudniej jest wstać

Bardziej niż porannego wstawania nie lubię tylko gotowanej marchewki i brokułów. Gdybym w sobotnią noc miał do wyboru wyboru wyjście z łóżka o 4:15 lub zjedzenie kilograma marchewki na ciepło, to poprosiłbym jeszcze o dokładkę, byleby tylko nie wstawać. Wyjścia jednak nie było. Godzinę później odjeżdżały autobusy, które wiozły nas do Jakuszyc na słynną polanę, skąd o 7 rano wyruszaliśmy na trasę ZUK-a.

Temperatura w sobotę była idealna. Po pierwszym kilometrze zdjąłem rękawiczki. Po trzecim zdjąłem opaskę z głowy. Po szóstym byłem wręcz ugotowany. Przyczynił się do tego głównie śnieg, którego głębokość wahała się od wysokości kostki do kolana, a co za tym idzie pokonywanie go było utrudnione. Do tego było rzecz jasna pod górkę. Częściej bardziej niż mniej. No, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.

A łatwo nie było. Kiedy jechałem na te zawody, mówiłem, że jadę się porządnie zmęczyć. I nacieszyć tym zmęczeniem i bólem. Nie spodziewałem się jednak, że boleć zacznie mnie już na 15. kilometrze z 52. Nie dobiegłem jeszcze do Przełęczy Karkonoskiej, a w moich nogach zaczęły pojawiać się skurcze. Najpierw delikatne, przypominające łaskotanie. Później zaczęły kąsać nieco bardziej. Już w okolicach Śmielca poczułem, że będzie ciekawie. Podejście pod Mały Szyszak okazało się niemałym wyzwaniem. Wiedziałem jednak, że jeżeli zagryzę zęby i dociągnę do Śnieżki, to później będzie już z górki. Dosłownie i w przenośni.

zuk169 a.jpg

Karpa: przygotujcie się porządnie

Start w ultramaratonie nie jest czymś, co można zrobić "z marszu". Start w ultramaratonie zimowym i na dokładkę górskim, zdecydowanie powinien być poprzedzony odpowiednim treningiem. W przypadku Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego zawodnicy mieli do pokonania 52 kilometry, a suma podejść na trasie wynosiła około 2000 metrów. Warto dodać do tego również duże ilości kopnego śniegu na pierwszej połowie trasy.

– Do takiego biegu warto się porządnie przygotować. Warto trenować w śniegu, bo na trasie mieliśmy go bardzo dużo – mówiła nasza redakcyjna koleżanka Katarzyna Karpa w programie "Wstajesz i weekend" w TVN24. – Na szczęście nie było bardzo niskich temperatur podczas tego ultramaratonu. Były za to przepiękne widoki, a pod koniec biegu słońce grzało jak wiosną. Pogoda cudowna, szczególnie dla tych, którzy biegli wolniej – opowiada Karpa.

- Zachęcam, by podczas zawodów zatrzymać się na chwilę i zrobić zdjęcie czy nakręcić krótki filmik. To jest strata jakichś pięciu czy dziesięciu minut na cały bieg, więc jeżeli to jest długa trasa, to warto pozwolić sobie na takie przyjemności - mówiła Katarzyna Karpa.

"Ruch i Zdrowie - Witaj w Klubie" i twórz z nami program!

Rozmowa z Katarzyną Karpą
Rozmowa z Katarzyną Karpątvn24

Kroczek za kroczkiem. Podchodziłem tą drogą wiele razy. Kiedyś były tam kamienne stopnie, teraz szło się wygodniej, wysłaną śniegiem drogą o jednakowym nachyleniu. Tak zwane zakosy, czyli fragment czerwonego szlaku wiodącego na szczyt Śnieżki. Kilkanaście minut intensywnego wysiłku, następnie kilka chwil na nacieszenie się widokami i… bieg dla mnie zaczął się od nowa.

Miałem w nogach 30 kilometrów, a w momencie, gdy spojrzałem w stronę Czarnego Grzbietu i Sowiej Przełęczy, całe zmęczenie prysnęło.

zuk169 b.jpg

Skurcze przestały istnieć. Kryzys psychiczny odszedł w niepamięć. Niesamowicie błękitne niebo, które wspaniale komponowało się z ośnieżonymi grzbietami oraz ścieżki, którymi można było biec, sprawiły, że w każdego zawodnika wstępowały nowe siły.

Siły, których wystarczyło już do samego końca. Mimo że czekało na nas jeszcze kilka górek. Mimo że były odcinki trasy, kiedy nogi walczyły z kopnym śniegiem. Im bliżej było mety, tym mniej to było ważne i tym mniejsze robiło to wrażenie.

Moment, w którym wbiegam na karpacki deptak i zbliżam się do mety, zapamiętam na długo. Z jednej strony cieszyłem się, że miałem to już za sobą. Myślami byłem już pod prysznicem, a później przy jakimś niezdrowym jedzeniu. Z drugiej jednak chyba wcale nie chciałem, żeby to się kończyło. Czekać na takie zawody kolejny rok? To tortura większa od śniegu, po którym biegaliśmy.

Do zobaczenia za rok

Jak podkreślała Anna Kautz, jedna z organizatorek zawodów, to miał być taki memoriał, na jaki zasługiwał Tomek Kowalski. – Stworzyliśmy ultramaraton górski dlatego, że Tomek kochał góry i dlatego, że był z nimi związany – mówiła.

Organizatorka dodała, że cieszy się, bo zawodnicy się zmęczyli. - Miało być ciężko i było ciężko. Dostaliście po tyłkach, o to właśnie chodziło. Widoki w Karkonoszach są genialne, a zima to najlepsza pora do odwiedzenia tych gór. Zamierzamy kontynuować tę tradycję co roku i już teraz zapraszamy na rok 2016. Chcemy, byście czuli się z nami jak wśród przyjaciół i dlatego jesteście wszyscy mile widziani w przyszłym roku – zakończyła Anna Kautz.

Anna Kautz o Zimowym Ultramaratonie Karkonoskim
Anna Kautz o Zimowym Ultramaratonie KarkonoskimTVN Meteo

Autor: Marcin Kargol / Źródło: TVN Meteo, ultramaratonkarkonoski.pl, tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Gdzie jest burza? W niedzielę 05.05 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Silnie pada deszcz i wieje porywisty wiatr. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Wieczór głośny od grzmotów

Gdzie jest burza? Wieczór głośny od grzmotów

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Pogoda na jutro, czyli na poniedziałek 6.05. W nocy przelotnie popada deszcz i zagrzmi. W dzień również pojawią się miejscami burze. Termometry pokażą maksymalnie 24 stopni Celsjusza.

Pogoda na jutro - poniedziałek, 6.05. Nocą będzie grzmieć, w dzień do 24 stopni

Pogoda na jutro - poniedziałek, 6.05. Nocą będzie grzmieć, w dzień do 24 stopni

Źródło:
tvnmeteo.pl

Alert RCB został wydany w 10 województwach. Ostrzeżenie przed burzami z gradem i silnym wiatrem zostało wydane w niedzielę i ma obowiązywać przez cały dzień. Sprawdź, gdzie należy zachować szczególną ostrożność.

Alert RCB dla 10 województw. "Gwałtowne burze z gradem i silny wiatr"

Alert RCB dla 10 województw. "Gwałtowne burze z gradem i silny wiatr"

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed burzami. Zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu i silne porywy wiatru, sięgające nawet 100 kilometrów na godzinę.

Pogoda może zagrażać zdrowiu i życiu. IMGW ostrzega

Pogoda może zagrażać zdrowiu i życiu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Już najbliższej nocy rój eta Akwarydów osiągnie szczyt aktywności. Astronomowie przewidują, że tegoroczny deszcz może być najsilniejszy od początku wieku. Sprawdź, czy pogoda sprzyjać będzie obserwacjom.

Przed nami noc spadających gwiazd. Czy aura będzie sprzyjać obserwacjom?

Przed nami noc spadających gwiazd. Czy aura będzie sprzyjać obserwacjom?

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW, O kosmosie i astronautyce, tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Indonezyjscy wolontariusze niosą pomoc zwierzętom, które pozostały na terenach w pobliżu wulkanu Ruang. Po erupcji konieczna była ewakuacja tysięcy ludzi, którzy nie zawsze mieli możliwość zabrać ze sobą czworonożnych przyjaciół. Akcja ratunkowa jest trudna, ponieważ wulkan grozi kolejnym wybuchem.

Ruszyli na pomoc zwierzętom, ale sami są w niebezpieczeństwie

Ruszyli na pomoc zwierzętom, ale sami są w niebezpieczeństwie

Źródło:
Reuters, Straits Times

Powodzie nawiedziły wschodni Teksas. Trudna sytuacja panuje w Houston, gdzie pod wodą znalazły się całe dzielnice, a do tej pory konieczne było uratowanie ponad 170 uwięzionych osób. To kolejne z serii gwałtownych zjawisk pogodowych, jakie nawiedzają stan od miesiąca.

Całe dzielnice pod wodą, a deszcz nie przestaje padać

Całe dzielnice pod wodą, a deszcz nie przestaje padać

Źródło:
Reuters, CNN

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Wzrasta liczba śmiertelnych ofiar powodzi na południu Brazylii. Władze informują o blisko 60 zabitych. Dziesiątki osób uznaje się za zaginione, wielu ludzi musiało opuścić swoje domy. Zniszczone są drogi i mosty.

Rośnie liczba zabitych, zagrożone są wały przeciwpowodziowe

Rośnie liczba zabitych, zagrożone są wały przeciwpowodziowe

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

W taki sposób na Słońce nie możemy patrzeć na co dzień. Sonda ESA Solar Orbiter zarejestrowała z bliska wyrzuty plazmy z korony słonecznej - dzięki temu nasza gwiazda przypomina puszystą kulę. Ten niesamowity i hipnotyzujący widok można zobaczyć na nagraniu.

Słońce niczym puszysta kula. Nagranie

Słońce niczym puszysta kula. Nagranie

Źródło:
ESA, Universe Today, tvnmeteo.pl

Burze z ulewami nawiedziły w czwartek wschodnią Chorwację. Jak przekazały lokalne media, woda szybko wypełniła ulice miasta Slavonski Brod, porywając ze sobą samochody. Żywioł przyniósł ze sobą również intensywne opady gradu.

Auta spływały ulicami, miasto pokryła płachta gradu

Auta spływały ulicami, miasto pokryła płachta gradu

Źródło:
PAP, startnews.hr

O dużym szczęściu może mówić pewien funkcjonariusz policji z Teksasu, który wpadł samochodem do dziury w drodze powstałej w wyniku opadów deszczu. Mężczyzna trafił do szpitala, doznał tylko powierzchownych obrażeń.

Policjant wpadł autem do dziury w drodze

Policjant wpadł autem do dziury w drodze

Źródło:
KWTX, tvnmeteo.pl

Powodzie w Kenii, będące konsekwencją ulewnych deszczy, doprowadziły do śmierci co najmniej 210 osób. Jak przekazał prezydent kraju William Ruto, prognozy na najbliższy czas są niepokojące. - Sytuacja będzie eskalować - mówił. Do lądu zbliża się cyklon Hidaya, który oprócz opadów niesie ze sobą silny wiatr i niebezpieczne fale.

"Nie widać końca tego niebezpiecznego okresu"

"Nie widać końca tego niebezpiecznego okresu"

Źródło:
Reuters

W czwartek późnym wieczorem na niebie nad Polską można było zobaczyć nietypowe zjawisko. Była to rozległa, jasna chmura, kierująca się na północ. Jej zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Pojawiły się pytania na temat tego, co mogło być przyczyną tego widoku.

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Węże coraz częściej atakują mieszkańców południowej Chorwacji. Do ostatniego ataku doszło w tym tygodniu, kiedy to gad pokąsał kobietę na jej własnym podwórku. W kraju żyją trzy gatunki jadowitych żmij, których populacje stają się coraz większe.

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Źródło:
PAP, Slobodna Dalmacija, dnevno.hr

Jest kilka gatunków drzew, które będą w stanie przeżyć tak szybko zachodzące zmiany klimatu. To właśnie je powinno się wykorzystać do ponownego zalesiania terenów. Jednak, jak ustalili badacze z Austrii, nawet te gatunki nie podołają wyzwaniu stworzenia lasów odpornych na zagrożenia i zapewniające stabilność ekosystemu.

Europejskie lasy poważnie zagrożone

Europejskie lasy poważnie zagrożone

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl, EurekAlert

Sonda księżycowa Chang'e-6 rozpoczęła w piątek swoją misję. Jej celem jest niewidoczna strona Srebrnego Globu - statek kosmiczny ma wylądować na jego powierzchni i pobrać próbki, które następnie trafią na Ziemię. Chiny przygotowują się także do wysłania ludzi na Księżyc.

Chcą zabrać na Ziemię kawałek "ciemnej strony Księżyca"

Chcą zabrać na Ziemię kawałek "ciemnej strony Księżyca"

Źródło:
PAP, phys.org

Kenia w ostatnim czasie zmaga się z katastrofalnymi powodziami. W czwartek z narodowego rezerwatu przyrody Masai Mara ewakuowano turystów. Konsekwencje gwałtownej pogody odczuwalne są jednak w całym kraju - z powodu braku prądu zapanowały ciemności. Do tej pory żywioł doprowadził do śmierci blisko 200 osób.

"Ludzie przeskakiwali przez krokodyle"

"Ludzie przeskakiwali przez krokodyle"

Źródło:
Reuters, PAP

Frankfurt nad Menem nawiedziły w czwartek burze z ulewami. Deszcz powodował zalania ulic i zaparkowanych na nich samochodów. Występowały spore utrudnienia w lotach samolotów. Strażacy interweniowali kilkaset razy.

Gwałtowna burza we Frankfurcie nad Menem. Woda wdzierała się do samochodów

Gwałtowna burza we Frankfurcie nad Menem. Woda wdzierała się do samochodów

Źródło:
Reuters, Frankfurter Rundschau, Tagesschau

W Bieszczadach, między szczytami Obnoga a Krzemień, w czwartek wybuchł pożar. Z ogniem walczyło prawie 100 osób, zarówno z ziemi, jak i z powietrza. W akcji brał udział śmigłowiec Straży Granicznej.

W Bieszczadach płonęły połoniny. Śmigłowiec i prawie 100 osób w akcji

W Bieszczadach płonęły połoniny. Śmigłowiec i prawie 100 osób w akcji

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl, PAP

Za kierowcą z miasta Turkey w amerykańskim stanie Teksas chwila, której nie zapomni do końca życia. Mężczyzna stanął oko w oko z przechodzącym tornadem, a spotkanie to zostało uwiecznione na nagraniu.

Był w aucie, kiedy tornado przeszło tuż przed nim

Był w aucie, kiedy tornado przeszło tuż przed nim

Źródło:
ENEX, thenationaldesk.com

Lawina błotna zeszła na dom w miejscowości Courmelles na północy Francji. Zginęła 57-letnia kobieta, a jej mąż został ranny.

Ziemia osunęła się na dom, nie żyje kobieta

Ziemia osunęła się na dom, nie żyje kobieta

Źródło:
ENEX