O godz. 12.12 przyszła zima. To zła wiadomość dla zmarzluchów, którzy tę porę roku najchętniej spędziliby na półkuli południowej, ale dobra dla tych, którzy mają dość krótkich dni. Teraz dnia będzie przybywać, a nocy ubywać.
W piątek o godzinie 12.12 naszego czasu Słońce osiągnęło najniższy punkt pod równikiem niebieskim (czyli rzutem równika ziemskiego na sferę niebieską) i wstąpiło w znak Koziorożca. Tym samym rozpoczęła się astronomiczna zima.
W tym dniu Słońce wzeszło o 7.43, a zajdzie o 15.25. Dzień potrwa więc 7 godzin i 42 minuty - najkrócej w 2012 r. Jednak już od soboty dnia będzie przybywać.
Kąt padania promieni słonecznych w południe, wyniósł w centrum Warszawy tylko 15 stopni.
Zima - charakterystyka
Zima charakteryzuje się najniższą w skali roku temperaturą powietrza, która średnio w naszym kraju wynosi między -6 a 0 st. C. Opady atmosferyczne są umiarkowane i zazwyczaj występują pod postacią śniegu. Większość roślin i zwierząt przechodzi zimą w stan uśpienia lub, jak np. bociany, odlatuje na południe.
Zima astronomiczna rozpoczyna się w chwili przesilenia zimowego i trwa do równonocy wiosennej, czyli do 21 marca.
Świat się nie skończył
Według błędnej interpretacji kalendarza Majów, wielu uważało, że w momencie przesilenia zimowego 2012 nastąpi koniec świata. Jednak potomkowie Indian podkreślają, że ten moment, to koniec pewnego cyklu, który wcale nie oznacza końca świata. Wynika to m.in. z kolistego kształtu kalendarza, a więc kontynuacji i nieskończoności. Kiedy kończy się jeden cykl, zaczyna się drugi.
Autor: mm/rs / Źródło: TVN Meteo