"Gdzie są pacjenci?". Omijają szpitale szerokim łukiem, nawet jeśli mają zawał lub udar

[object Object]
Zasłanianie ust i nosa. Ale czym?ministerstwo zdrowia
wideo 2/21

Strach przed zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2 powoduje, że ludzie z zawałem serca czy udarem mózgu zwlekają do ostatniej chwili z wizytą w szpitalu. Pozostają w domach, gdy zwykle spieszyliby się na pogotowie ratunkowe.

Pandemia COVID-19 spowodowała, że chorzy na serce boją się placówek medycznych. Jednak brak szybkiej interwencji lekarzy i odpowiedniego leczenia w przypadku udaru mózgu czy zawału serca powoduje trwałe uszkodzenia lub śmierć. Przykładem może być 43-letni mieszkaniec Nowego Jorku Bishnu Virachan, który w ostatniej chwili zgłosił się na pogotowie ratunkowe i uniknął śmierci.

Strach przed koronawirusem

Na początku kwietnia Bishnu Virachan poczuł ból w sercu. Wystraszył się, ale nie zgłosił się na pogotowie ratunkowe z obawy przed zakażeniem koronawirusem.

- Co mogę zrobić? Wszędzie jest koronawirus - twierdził. Po kilku dniach ból w klatce piersiowej tak się nasilił, że nowojorczyk zgłosił się do szpitala Mount Sinai na Manhattanie. Okazało się, że ma niedrożną lewą - główną - tętnicę wieńcową i gdyby nie trafił do szpitala, umarłby.

Zdaniem amerykańskich lekarzy na pogotowie ratunkowe trafia o około połowę mniej niż zwykle pacjentów, a oddziały sercowo-naczyniowe w wielu miejskich ośrodkach medycznych są prawie puste. Niektórzy eksperci obawiają się, że więcej osób umiera z powodu nieleczonych nagłych wypadków niż z powodu koronawirusa.

Z opracowania kardiologów opublikowanego w czasopiśmie medycznym "Journal of the American College of Cardiology" wynika, że w dziewięciu dużych ośrodkach medycznych w USA od 1 marca liczba pacjentów z zawałami serca zmniejszyła się o 38 procent.

Udar mózgu (PAP/Adam Ziemienowicz)Adam Ziemienowicz/PAP

Puste oddziały kardiologiczne

W ostatnim dniach w klinice w Cleveland w stanie Ohio na 24-łóżkowym oddziale intensywnej opieki kardiologicznej przebywało tylko siedmiu pacjentów. Zazwyczaj oddział ten jest pełny.

- Gdzie są pacjenci? - pytał doktor Steven Nissen, tamtejszy kardiolog. - To nie jest normalne - dodał.

Jednym z pacjentów na oddziale był mieszkaniec Cleveland. Według doktora Nissena mężczyzna odczuwał ból w klatce piersiowej podczas robienia pompek, ale obawiał się, że jeśli pójdzie do szpitala, zarazi się koronawirusem. Pozostał w domu przez tydzień, z dnia na dzień słabł, miał zadyszkę i problemy z oddychaniem przy najmniejszym wysiłku. W końcu 16 kwietnia poszedł do kliniki w Cleveland. To, co mogło być łatwo wyleczonym atakiem serca, przerodziło się w zagrażającą życiu katastrofę.

- Poddany był zagrażającej życiu operacji i spędził prawie tydzień na oddziale intensywnej terapii podłączony pod respirator - mówił kardiolog.

Spadek pacjentów z zawałem serca

Doktor Valentin Fuster, kardiolog, redaktor czasopisma "Journal of American College of Cardiology", powiedział, że otrzymuje wiele prac z całego świata na temat gwałtownego spadku liczby pacjentów z zawałem serca, ale nie jest w stanie wszystkich opublikować.

Doktor spekulował, że być może zmiana trybu życia - zdrowsze jedzenie, ćwiczenia, mniej stresu - powodują, że do szpitali trafia mniej chorych. Jednak zdaniem innych lekarzy zmiana trybu życia nie daje tak spektakularnych i natychmiastowych efektów.

Naukowcy z Austrii (Bernhard Metzler, Peter Siostrzonek, Ronald K Binder, Axel Bauer, Sebastian Johannes Reinstadler) oszacowali, że w marcu 110 obywateli zmarło na nieleczone zawały serca, w porównaniu z 86 osobami, które zmarły na COVID-19. Swoje obliczenia oparli na gwałtownym spadku liczby pacjentów zgłaszających się do szpitali oraz na spodziewanej liczbie zawałów serca i śmiertelności z powodu nieleczonych zawałów serca.

Podobne obserwacje poczynili lekarze ze szpitala w mieście Jaipur w Indiach. Tam również zmniejszyła się liczba pacjentów z zawałami serca.

- Bardzo się martwię, że tworzymy problem, który będzie miał długofalowe konsekwencje dla zdrowia społeczeństwa - powiedział doktor Richard Chazal, dyrektor medyczny instytutu Heart and Vascular Institute przy szpitalu Lee Health w mieście Fort Myers na Florydzie, były dyrektor American College of Cardiology.

Pandemia nie "uleczyła" chorych kardiologicznych

- Mimo uzasadnionego lęku przed koronawirusem nie bagatelizujmy groźnych objawów chorób serca - apeluje Wojskowy Instytut Medyczny (WIM) w Warszawie. Niezależnie od pandemii choroby układu sercowo-naczyniowego, w tym choroba niedokrwienna, nadal pozostają pierwszą przyczyną zgonów w Polsce - zauważa Instytut. WIM w wydanym we wtorek komunikacie potwierdza, że pacjenci z chorobami serca stanowią grupę zwiększonego ryzyka objawowego przebiegu zakażenia koronawirusem i są zagrożeni ciężkim przebiegiem choroby COVID-19. Mimo to choroby układu sercowo-naczyniowego, w tym przede wszystkim choroba niedokrwienna serca, są obecnie i najpewniej nadal pozostaną pierwszą przyczyną zgonów w Polsce - zaznacza placówka.

Cytowany w komunikacie dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego generał dywizji profesor Grzegorz Gielerak zauważa, że od czasu rozpoczęcia epidemii COVID-19 obserwowana jest w Polsce niepokojąca tendencja zmniejszenia liczby pacjentów zgłaszających się do szpitala z zawałem serca i zaostrzeniem innych chorób kardiologicznych.

- Pandemia COVID-19 nie "uleczyła" chorych kardiologicznych! Obawiamy się, że pozostają oni w domu zbyt długo, mimo istotnych dolegliwości. Najpewniej odczuwają lęk przez zakażeniem koronawirusem w czasie hospitalizacji. Jest on na pewno zrozumiały, ale niestety może mieć groźne konsekwencje -zaznacza Gielerak.

Kierownik Kliniki Kardiologii i Chorób Wewnętrznych Wojskowego Instytutu Medycznego pułkownik doktor habilitowany Paweł Krzesiński podkreśla, że pacjenci kardiologiczni, nawet w dobie epidemii, nie mogą być pozbawieni dostępu do nowoczesnych terapii.

- Zaniechanie lub opóźnienie zgłoszenia się do szpitala z objawami zawału serca, zaostrzenia niewydolności serca lub groźnej arytmii może skończyć się tragicznie. Pacjenci z potwierdzonym wcześniej zakażeniem koronawirusem powinni być transportowani do szpitala jednoimiennego, jeżeli tylko ośrodek ten jest w stanie udzielić im należnej pomocy. Niemniej, nadal większość pacjentów kardiologicznych nie ma objawów COVID-19 i może być ratowana w każdym ośrodku z całodobowym dyżurem hemodynamicznym, takim jaki jest zapewniony w Wojskowym Instytucie Medycznym - przekonuje Krzesiński.

Udar mózgu (PAP/Maria Samczuk)Maria Samczuk/PAP

Spadek zabiegów kardiologicznych

Liczba zabiegów kardiologii interwencyjnej w czasie epidemii SARS-CoV-2 spadła o kilkadziesiąt procent. Część chorych prawdopodobnie nie wzywa karetki z obawy przed zakażeniem koronawirusem - zauważają eksperci. Zawał to śmiertelna choroba, nie wolno czekać z wezwaniem pomocy. Ośrodki kardiologiczne są dobrze przygotowane - zapewniają. - Liczba nagłych incydentów sercowo-naczyniowych nie spadła nagle w warunkach epidemii, ale właśnie w trakcie epidemii obserwujemy niepokojący spadek liczby zgłaszających się po pomoc pacjentów - mówi prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego profesor Adam Witkowski.

Z ankiety przeprowadzonej w dziesięciu polskich ośrodkach wynika, że liczba zabiegów kardiologii interwencyjnej stosowanych w ostrym zawale serca (STEMI i NSTEMI), zaledwie w ciągu ostatniego miesiąca spadła o 25 procent.

- To sytuacja groźna dla zdrowia i życia chorych. Apelujemy, by z objawami ostrych incydentów kardiologicznych niezwłocznie zgłaszać się po pomoc. Niezależnie od tego, czy podejrzewacie państwo u siebie zakażenie koronawirusem, czy też nie. Szpitale dyżurują, są przygotowane na każdy wariant, pomoc zostanie udzielona - zapewnia prezes PTK pełniący obowiązki kierownika Kliniki Kardiologii i Angiologii Interwencyjnej Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie.

W Polsce co roku dochodzi do około 40 tysięcy zawałów mięśnia sercowego i 30 tysięcy przypadków tak zwanej niestabilnej choroby wieńcowej leczonej zabiegowo w trybie pilnym. Śmiertelność w przypadku nieleczonego ostrego zawału serca (z uniesieniem odcinka ST - STEMI) wynosi około 40 proc., a w przypadku zawału leczonego za pomocą procedur pierwotnej angioplastyki wieńcowej – 3,5-5 proc., czyli aż ośmiokrotnie mniej.

"Zawał jest priorytetem"

W karetkach pogotowia, szpitalnych oddziałach ratunkowych, oddziałach kardiologii i pracowniach hemodynamicznych obecnie jest bezpiecznie. Zapewnia o tym profesor Stanisław Bartuś, kierownik Oddziału Klinicznego Kardiologii oraz Interwencji Sercowo-Naczyniowych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, przewodniczący Asocjacji Interwencji Sercowo-Naczyniowych Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

- Jesteśmy dobrze przygotowani do przyjęcia każdego pacjenta i odpowiednio zabezpieczeni, zarówno przed zakażeniem personelu, jak i pacjentów - dodaje.

Eksperci zwracają uwagę, że w placówkach, w których leczy się osoby z zawałem serca, wdrożono procedury chroniące przed wzajemnym zakażaniem się oczekujących na badania i terapie pacjentów.

- Pacjent, który ma zawał serca i zadzwoni na pogotowie, zostanie zabrany przez zespół karetki i przewieziony do szpitala. Zawał jest priorytetem, dlatego pacjent od razu zostanie zawieziony do pracowni hemodynamicznej w celu zastosowania pilnego leczenia interwencyjnego. Dla bezpieczeństwa pacjentów i personelu wszyscy chorzy są traktowani jako potencjalnie zakaźni, a od pacjenta z podejrzeniem infekcji SARS-CoV-2 pobierany jest natychmiast wymaz do badań pod kątem zakażenia koronawirusem. Trwa to dosłownie 10 sekund - wyjaśnia profesor Bartuś.

Twierdzi, że do czasu uzyskania wyniku testu pacjent przebywa w specjalnym pomieszczeniu, pełniącym funkcję czasowej kwarantanny. Na badanie przy użyciu metody PCR trzeba poczekać 3-4 godziny, choć oczywiście zdarza się, że w niektórych szpitalach trwać to może dłużej. Najważniejsza procedura, angioplastyka, będzie jednak dawno już przeprowadzona, a to jest najważniejsze.

- Dopiero po uzyskaniu ujemnego wyniku testu chory może zostać przeniesiony na oddział, gdzie znajdują się pacjenci bez infekcji. W przypadku potwierdzenia zakażenia, chory trafi na inny oddział, odpowiednio zabezpieczony i przygotowany do leczenia pacjentów z SARS-CoV-2. Liczymy na to, że już wkrótce będziemy mogli stosować jeszcze szybsze, wiarygodne testy u wszystkich przyjmowanych pacjentów - wyjaśnia specjalista.

Eksperci zwracają uwagę, że im szybciej od wystąpienia pierwszych objawów pacjent zgłosi się po pomoc, tym rokowania są lepsze. Jeśli ból w klatce piersiowej nie mija po około 15-20 minutach, trzeba pilnie wezwać pomoc.

- Jeśli pojawia się ból w klatce piersiowej trwający dłużej niż 20-30 minut, zawsze trzeba podejrzewać zawał serca i należy zadzwonić po pomoc medyczną - podkreśla Bartuś.

Zawał serca (Maria Samczuk, Adam Ziemienowicz/PAP)PAP

Uszkodzenia serca

Według wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, w przypadku szybko podjętej interwencji, czyli w ciągu dwóch godzin od pierwszego kontaktu pacjenta z personelem medycznym, prawdopodobieństwo, że serce w wyniku zawału zostanie trwale uszkodzone, jest bardzo niewielkie.

- Z dumą możemy powiedzieć, że w Polsce zwykle udzielamy pacjentom pomocy w znacznie krótszym czasie. Nasza sieć kardiologii inwazyjnej, która zajmuje się leczeniem pilnych incydentów sercowo-naczyniowych, liczy 158 pracowni, działających w trybie 24 godzin na dobę przez siedem dni w tygodniu. Niezależnie od tego, czy akurat wypadają święta czy sylwester, na miejscu zawsze czuwa wykwalifikowany personel gotowy udzielić pomocy chorym z zawałem serca - mówi profesor Bartuś.

Prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego profesor Witkowski ostrzega, że w ostrym zawale serca, ostrej zatorowości płucnej czy tętniaku rozwarstwiającym aorty wszelka zwłoka z wezwaniem pomocy i podjęciem leczenia grozi ciężkimi powikłaniami, a nawet zgonem. Ryzyko wystąpienia groźnych powikłań jest w przypadku nagłych incydentów sercowo-naczyniowych znacznie większe niż w przypadku zakażenia koronawirusem.

Do objawów, które powinny skłonić do wezwania pilnej pomocy medycznej, należą: silny ból w klatce piersiowej, zwłaszcza promieniujący do ręki lub żuchwy, nasilenie cech niewydolności serca: silna duszność, uczucie braku powietrza, narastające obrzęki kończyn dolnych, wyjątkowo nasilone kołatania serca, utraty przytomności, omdlenia.

Nawet, jeśli silny ból w klatce piersiowej wystąpi pierwszy raz w życiu, nie wolno go bagatelizować. Trzeba pilnie wezwać karetkę lub z pomocą bliskich przyjechać do szpitala – przekonują kardiolodzy. Pilne leczenie w zawale serca jest istotne nie tylko ze względu na większą szansę na przeżycie, lecz także późniejszą jakość życia pacjenta.

Trzeba pamiętać, że jeśli nawet pacjent przeżyje nieleczony zawał serca, ostry incydent wieńcowy doprowadza zwykle do dużego uszkodzenia mięśnia sercowego. Oznacza to gorszą kurczliwość serca, co prowadzi do rozwinięcia niewydolności serca - schorzenia znacząco pogarszającego jakość życia pacjenta, trudnego w leczeniu i obarczonego dużą śmiertelnością.

Pacjent z niewydolnością serca może skarżyć się między innymi na duszności, obrzęki płuc czy obrzęki kończyn dolnych. Jak podkreślają eksperci, często chory nie jest w stanie normalnie funkcjonować zawodowo i społecznie, jest regularnie hospitalizowany, przechodzi na rentę. To oznacza wykluczenie, ale także znaczące koszty - na poziomie budżetu gospodarstwa domowego, ale także systemu ochrony zdrowia i szerzej - gospodarki państwa.

Pacjentom, którzy otrzymają pilną pomoc w zawale serca, kardiolodzy rekomendują późniejsze regularne konsultacje kontrolne. W warunkach epidemii realizowane w ramach teleporadni i telerehabilitacji domowej.

// var iframe = document.currentScript.parentNode.querySelector('iframe'); if (iframe) { iframe.style.width = "100%"; iFrameResize({}, iframe); }//

Autor: anw/map / Źródło: New York Times, PAP

Pozostałe wiadomości

Pogoda na jutro. Sobota 20.04 zapowiada się nieprzyjemnie. Na obszarze całej Polski będzie padać, w niektórych regionach spadnie deszcz ze śniegiem i mokry śnieg. Termometry wskażą od 5 do 12 stopni Celsjusza.

Pogoda na jutro - sobota 20.04. W nocy mieszane opady i chwilami silny wiatr

Pogoda na jutro - sobota 20.04. W nocy mieszane opady i chwilami silny wiatr

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kolejne dni przyniosą nam kontynuację obecnych trendów w pogodzie. Niżowa aura będzie przepychała nad Polskę masy chłodnego i wilgotnego powietrza, a wraz z nimi kolejne fale chmur i opadów. W weekend na północy spaść może nawet mokry śnieg.

Pogoda na 5 dni. Niż Annina namiesza w pogodzie. W weekend w tych regionach spadnie mokry śnieg

Pogoda na 5 dni. Niż Annina namiesza w pogodzie. W weekend w tych regionach spadnie mokry śnieg

Źródło:
tvnmeteo.pl

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem i przymrozkami. Jak wynika z prognozy zagrożeń meteorologicznych, początek weekendu może przynieść dodatkowo lokalne oblodzenia i opady śniegu.

Niska temperatura, silny wiatr. Gdzie należy uważać

Niska temperatura, silny wiatr. Gdzie należy uważać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Dwie kobiety zmarły z zaczadzenia na drodze między Szardżą a Dubajem. Jak przekazała miejska policja, do śmiertelnego zatrucia doszło podczas powodzi, które nawiedziły w ostatnich dniach Zjednoczone Emiraty Arabskie. Ofiary uwięzione zostały w zalanym samochodzie przy włączonej klimatyzacji.

Powodzie w Dubaju. Utknęły w zalanym aucie, śmiertelnie zatruły się czadem

Powodzie w Dubaju. Utknęły w zalanym aucie, śmiertelnie zatruły się czadem

Źródło:
Gulf News, tvnmeteo.pl

U wybrzeży australijskiej wyspy Saibai znaleziono ciało 16-letniego chłopca, który z kolegą próbował dotrzeć do brzegu po tym, jak zepsuła się ich łódka. Według policji mógł zostać zaatakowany przez krokodyla.

Nastolatkom zepsuła się łódź, znaleziono ciało jednego z nich. Obrażenia "przypominają atak krokodyla"

Nastolatkom zepsuła się łódź, znaleziono ciało jednego z nich. Obrażenia "przypominają atak krokodyla"

Źródło:
ABC News, 9news..com.au, brisbanetimes.com.au

Dubaj rozpoczyna trudny proces sprzątania po powodziach, które nawiedziły miasto we wtorek. Jak przekazały lokalne media, w pracach porządkowych bierze udział ponad pięć tysięcy osób. Do normalności powoli wraca również sytuacja na międzynarodowym lotnisku w Dubaju.

Do uprzątnięcia Dubaju potrzebowali ponad 5 tysięcy osób

Do uprzątnięcia Dubaju potrzebowali ponad 5 tysięcy osób

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Wulkan Ruang w Indonezji wciąż jest aktywny. Jak podały lokalne media, chociaż emisja pyłu i popiołów osłabła w piątek rano, spokój trwał zaledwie kilka godzin. Dookoła wulkanicznego stożka obowiązuje najwyższy stopień ostrzeżeń, a mieszkańcy otrzymali zakaz zbliżania się w jego okolice. Wybuch wpływa także na ruch lotniczy.

Ruang wciąż groźny. Utrudnienia w ruchu lotniczym mogą trwać tygodnie

Ruang wciąż groźny. Utrudnienia w ruchu lotniczym mogą trwać tygodnie

Źródło:
The Straits Times, Reuters, AFP, tvnmeteo.pl

Ekstremalne upały z przełomu marca i kwietnia w krajach Afryki Zachodniej, mogły spowodować śmierć tysięcy osób - szacuje organizacja World Weather Attribution, zajmująca się badaniami pogody i klimatu. Według jej analizy, fala wysokiej temperatury nie osiągnęłaby takiej skali, gdyby nie ocieplenie klimatu.

Było prawie 50 stopni. Do zabójczej fali upałów nie doszłoby, "gdyby nie globalne ocieplenie"

Było prawie 50 stopni. Do zabójczej fali upałów nie doszłoby, "gdyby nie globalne ocieplenie"

Źródło:
Reuters, WWA

W kwietniu pogoda jest bardzo zmienna - raz letnia, raz zimowa - o czym mogliśmy się przekonać w ostatnim czasie. Mamy za sobą letnią Wielkanoc, a teraz w części kraju spadł śnieg. W piątek rano biało było w Bukowinie Tatrzańskiej.

W Bukowinie Tatrzańskiej leży śnieg. "Na początku stycznia nie zaznałam takich widoków"

W Bukowinie Tatrzańskiej leży śnieg. "Na początku stycznia nie zaznałam takich widoków"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Skamieniałe szczątki gigantycznego węża, który mógł mierzyć nawet 15 metrów, odkryto na terenie kopalni węgla brunatnego w miejscowości Panandhro w stanie Gudżarat, w zachodniej części Indii. Naukowcy nazwali gada Vasuki indicus.

Odkryto szczątki gigantycznego prehistorycznego węża

Odkryto szczątki gigantycznego prehistorycznego węża

Źródło:
PAP, CNN, Reuters

Powódź nawiedziła południowo-wschodnią część Iranu. Są ofiary śmiertelne - informują media. Władze apelują do mieszkańców o uważanie na krokodyle, które za sprawą wysokiej wody mogą przemieszczać się w inne miejsca ze swoich naturalnych siedlisk.

Powódź w Iranie. Ofiary śmiertelne, brak wody pitnej i ostrzeżenie przed krokodylami

Powódź w Iranie. Ofiary śmiertelne, brak wody pitnej i ostrzeżenie przed krokodylami

Źródło:
Reuters, CNN, Iran International

Porzucone samochody, zalane drogi, sklepy z opróżnionymi półkami - tak wyglądał Dubaj w czwartek, dwa dni po obfitych opadach deszczu, które sparaliżowały pustynną metropolię. Wciąż występowały również utrudnienia na międzynarodowym lotnisku w Dubaju. W relacjach świadków szczególnie podkreślana była niezwykła gwałtowność zjawiska.

"Inwazja kosmitów", "apokalipsa". Krajobraz Dubaju po najgorszej burzy od dekad

"Inwazja kosmitów", "apokalipsa". Krajobraz Dubaju po najgorszej burzy od dekad

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, The Guardian, CNN, BBC

Po gorącym, wręcz letnim początku kwietnia przeżywamy bolesne ochłodzenie. Jaka będzie druga połowa kwietnia i co pokazuje prognoza pogody na majówkę 2024? Najświeższe wyliczenia modeli meteorologicznych przejrzała nasza synoptyk Arleta Unton-Pyziołek.

Pogoda na majówkę 2024. "Widać światełko w tunelu"

Pogoda na majówkę 2024. "Widać światełko w tunelu"

Źródło:
tvnmeteo.pl

Największy i najbardziej zaawansowany polski satelita zostanie w tym roku wyniesiony na orbitę okołoziemską. Technologia wykorzystana do jego budowy w przyszłości może zostać użyta także podczas misji w stronę Srebrnego Globu. Reporter TVN24 BiS Hubert Kijek był jedną z pierwszych osób, która miała okazję zobaczyć ten wyjątkowy sprzęt na żywo i porozmawiać z jego twórcami.

To najbardziej zaawansowany polski satelita. Zobacz go z bliska

To najbardziej zaawansowany polski satelita. Zobacz go z bliska

Źródło:
TVN24, PAP

Co najmniej 12 osób odniosło rany w wyniku trzęsienia ziemi, które w czwartkową noc nawiedziło Japonię. Wstrząsy o magnitudzie 6,6 spowodowały uszkodzenia budynków i dróg oraz przerwy w dostawie wody. Epicentrum zjawiska znajdowało się w strefie, która z uwagi na aktywność sejsmiczną znajduje się pod baczną obserwacją.

12 osób rannych po silnym trzęsieniu ziemi. "Uniknęliśmy najgorszego"

12 osób rannych po silnym trzęsieniu ziemi. "Uniknęliśmy najgorszego"

Źródło:
Kyodo News, NHK

Nieproszony gość spowodował wstrzymanie odjazdu i aż 17-minutowe opóźnienie superszybkiego pociągu Shinkansen w Japonii. Pasażer zgłosił, że 40-centymetrowy wąż pełza między siedzeniami jednego z wagonów. Uznano za konieczne podstawienie innego składu.

40-centymetrowy wąż zatrzymał superszybki pociąg. Aż 17 minut opóźnienia najbardziej punktualnej kolei

40-centymetrowy wąż zatrzymał superszybki pociąg. Aż 17 minut opóźnienia najbardziej punktualnej kolei

Źródło:
CNN, Japan Times

Nagłe opady deszczu i krupy śnieżnej nawiedziły w czwartek Poznań, czego na własnej skórze doświadczył reporter TVN24 Aleksander Przybylski. Jak wyjaśniła synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, nad Polską przechodziła wtedy masa zimnego, niestabilnego powietrza, która napędzała te pogodowe zmiany.

Na reportera TVN24 spadła krupa śnieżna

Na reportera TVN24 spadła krupa śnieżna

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Intensywne opady deszczu sparaliżowały Zjednoczone Emiraty Arabskie. W Dubaju, gdzie doszło do gwałtownej powodzi błyskawicznej, w 12 godzin spadło tyle deszczu, ile zwykle jest notowane przez rok. Czy zasiewanie chmur w ZEA, regularnie stosowane do modyfikacji pogody w tym kraju, mogło przyczynić się do tak katastrofalnej sytuacji?

Powódź błyskawiczna w Dubaju. Pytania o sztuczny deszcz

Powódź błyskawiczna w Dubaju. Pytania o sztuczny deszcz

Źródło:
Bloomberg, CNBC, WIRED, PAP, Reuters, AFP, tvnmeteo.pl

Słonica o imieniu Viola uciekła we wtorek z wędrownego cyrku odwiedzającego miasto Butte w stanie Montana. "Spacerowała sobie ulicą, pokonała jedną lub dwie przecznice" - informował szeryf.

Słonica uciekła z cyrku i chodziła po ulicy. Nagranie

Słonica uciekła z cyrku i chodziła po ulicy. Nagranie

Źródło:
Reuters

Zjednoczone Emiraty Arabskie nawiedziła potężna ulewa. Ulice w Dubaju zamieniły się w rwące potoki. Dubajska policja uratowała kota, który kurczowo trzymał się łapami klamki zalanego samochodu.

Kot trzymał się klamki auta. Nagranie z zalanego Dubaju

Kot trzymał się klamki auta. Nagranie z zalanego Dubaju

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl

Na terenie jednej z posiadłości w mieście Wagga Wagga w Australii w wyschniętym potoku znaleziono ponad 500 martwych koni. Władze stanu Nowa Południowa Walia i lokalna policja wszczęły szeroko zakrojone śledztwo - podały lokalne media.

Ponad 500 martwych koni. Znaleziono je w wyschniętym potoku

Ponad 500 martwych koni. Znaleziono je w wyschniętym potoku

Źródło:
ABC, PAP, The Guardian

Chociaż mamy połowę kwietnia, to w polskich lasach pojawiły się już grzyby. I to takie, których występowanie przypada zwykle na początek maja. - Wegetacja rozpoczęła się już trzy-cztery tygodnie wcześniej niż zwykle - przekazał w rozmowie z tvnmeteo.pl Wiesław Kamiński, grzyboznawca. Jakie grzyby można już spotkać?

"Jeszcze nie było takiej sytuacji, żeby sezon wiosennych grzybów zaczął się tak wcześnie"

"Jeszcze nie było takiej sytuacji, żeby sezon wiosennych grzybów zaczął się tak wcześnie"

Źródło:
tvnmeteo.pl

Największe od 75 lat opady deszczu nawiedziły Zjednoczone Emiraty Arabskie. - Woda na największej ulicy miała ponad metr głębokości, na 11 godzin utknąłem w samochodzie obok setek innych kierowców - powiedział Samir Saleh Din, mieszkaniec Dubaju.

Powodzie w Dubaju. "Chciałem kupić coś do jedzenia, wróciłem do domu dopiero następnego dnia"

Powodzie w Dubaju. "Chciałem kupić coś do jedzenia, wróciłem do domu dopiero następnego dnia"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl, PAP

Ciepły początek kwietnia spowodował, że na tatrzańskich szlakach możemy natknąć się na jedyny jadowity gatunek węża w Polsce, czyli żmiję zygzakowatą. Jad może być niebezpieczny dla dzieci, osób starszych lub uczulonych, dlatego kiedy dojdzie do ukąszenia, zawsze należy zadzwonić po pomoc.

Żmije zygzakowate. "Gdy je zobaczymy, oddalmy się, pozostawiając je w spokoju"

Żmije zygzakowate. "Gdy je zobaczymy, oddalmy się, pozostawiając je w spokoju"

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

W samolot Polskich Linii Lotniczych LOT nad Szczecinem uderzył piorun. Maszyna musiała zawrócić do Warszawy.

Piorun uderzył w samolot LOT

Piorun uderzył w samolot LOT

Źródło:
tvnmeteo.pl

Pożar wybuchł w zoo w Eupatorii w nocy z poniedziałku na wtorek. Ogród zoologiczny położony jest na anektowanym przez Rosję ukraińskim Krymie. Jak podał portal Krym.Realii, tamtejsza filia Radia Swoboda, w wyniku żywiołu zginęło ponad 200 zwierząt.

Pożar w zoo na Krymie. Zginęło ponad 200 zwierząt

Pożar w zoo na Krymie. Zginęło ponad 200 zwierząt

Źródło:
PAP, novinite.com, Krym.Realii

Co najmniej 19 osób zginęło w wyniku gwałtownych powodzi w Omanie. Większość ofiar to dzieci - podał w poniedziałek dziennik "Times of Oman", powołując się dane władz w Maskacie. Ewakuowano ponad tysiąc osób ze szkół.

Kataklizm w Omanie. Nie żyje 19 osób, większość to dzieci

Kataklizm w Omanie. Nie żyje 19 osób, większość to dzieci

Źródło:
PAP, Reuters, "Times of Oman"

Kawałek metalu, który 8 marca spadł na dom Alejandra Otero w Naples na Florydzie, pochodził z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) – potwierdziła w poniedziałek NASA. Obiekt uszkodził dach budynku i przebił się przez jego dwa piętra. 

Kawałek metalu przebił dwa piętra domu. NASA ujawnia, skąd pochodzi kosmiczny śmieć 

Kawałek metalu przebił dwa piętra domu. NASA ujawnia, skąd pochodzi kosmiczny śmieć 

Źródło:
ABC News, TVN24.pl