Bilans strat po wichurach. 12 osób rannych, jedna nie żyje

Przez ostatnie dni w Polsce przetaczały się wichury. Spowodowały wiele zniszczeń w naszym kraju. Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak poinformował o 12 osobach rannych.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że ostatniej doby tj. 1/2 kwietnia zginęła jedna osoba, a siedem zostało rannych. Do tragedii doszło w Jeleniej Górze (dolnośląskie). Mężczyzna został przygnieciony przez konar drzewa.

W ogólnym, trzydniowym bilansie na skutek wichur rannych zostało 12 osób.

Na Dolnym Śląsku ucierpiało pięć osób. Jedna została ranna po tym, jak naczepa przewróciła się na samochód osobowy w Bagieńcu. W Sokołowsku drzewo przewróciło się na auto, dwie osoby zostały ranne. We Wrocławiu na strażaka przewalił się konar. W Mirosławicach wiatr zepchnął samochód dostawczy. Poszkodowana została jedna osoba.

Pozostali poszkodowani ucierpieli na skutek zderzenia się samochodu osobowego z przewalonym drzewem. Do takich zdarzeń doszło w Rogoźnie-Zamku (kujawsko-pomorskie; dwie osoby ranne), Kargowej (lubuskie; jedna osoba ranna), Skaratkach (łódzkie; jedna osoba ranna), Nowym Mieście nad Wartą (wielkopolska; jedna osoba ranna), oraz w Goleniowie (zachodniopomorskie; jedna osoba ranna).

Dobiega końca akcja doraźnej pomocy usuwania skutków i zabezpieczania zniszczonych powierzchni. Uruchomiona zostanie dodatkowa pomoc finansowa.

- Najbardziej zniszczony jest Dolny Śląsk oraz województwa lubuskie i wielkopolskie - mówi generał Janusz Skulig z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.- W większości zniszczone zostały obiekty starej lub niedbałej konstrukcji - dodaje.

Szczegółowy bilans zniszczeń w Polsce na skutek przejścia wichury

W ciągu ostatnich trzech dni strażacy w całej Polsce podjęli 4256 interwencji w związku z usuwaniem skutków wichur - poinformował w czwartek rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Podczas ostatniej doby interwencji było 2416. Frątczak powiedział, że w środę najwięcej zdarzeń odnotowano w województwie dolnośląskim, gdzie były 842 interwencje strażaków, wielkopolskim - 279, w województwie śląskim - 206, lubuskim - 205 i 183 interwencje w województwie małopolskim.

- Nasze działania to cały czas usuwanie powalonych przez wiatr drzew, które tarasowały wiele dróg i szlaków kolejowych, zabezpieczenie dachów, naderwanych rynien oraz elementów konstrukcyjnych budynków - poinformował rzecznik.

W całej Polsce uszkodzonych zostało 405 budynków, w tym 219 mieszkalnych, najwięcej, bo aż 169 w województwie dolnośląskim. Rannych zostało dwanaście osób, w tym strażak, na którego spadła część usuwanego drzewa.

W środę w usuwaniu skutków wichur udział wzięło ponad 11,5 tys. strażaków z jednostek państwowych i ochotniczych. Straż pomagała również mieszkańcom Henrykowa (woj. Lubuskie) i Olszewa (woj. Dolnośląskie), gdzie we wtorek przeszła trąba powietrzna i uszkodziła 13 budynków w tym 3 budynki mieszkalne. Dwa budynki zostały całkowicie zniszczone.

- Na dziś IMiGW nie wydał komunikatów ostrzegawczych o drugim stopniu zagrożenia silnym wiatrem. Wczoraj był wydany taki komunikat dla pięciu województw: dolnośląskiego, lubuskiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego i łódzkiego. Dziś wiatr będzie jeszcze wiał, ale jego siła będzie malała. W porywach może osiągać nawet 70 km/h - powiedział Frątczak.

Dodał, że noc ze środy na czwartek minęła spokojnie.

- Sądzę, że teraz będziemy się zajmować usuwaniem skutków poprzednich zdarzeń - powiedział Frątczak.

Można odnieść wrażenie, że Polska coraz częściej nawiedzana jest przez tego typu żywioły.

- Nie mamy do czynienia z nadzwyczajnymi zjawiskami, które by nas zaskakiwały - mówi Skulig. - Nasilają się te, które związane są z opadami i z wiatrem. Ale nie są one jakieś szczególne. Jedynym, nietypowym zjawiskiem występującym w Polsce to osuwiska - dodaje.

Autor: mab/mk / Źródło: TVN24, PAP