WWF: mądre gospodarowanie energią kluczem do walki ze zmianą klimatu

Technologie, które nie śniły się naszym dziadkom, stały się już normą. Ciężko wyobrazić sobie świat bez telefonów komórkowych, klimatyzacji, samolotów czy elektronicznych nowinek. U podstaw naszego dobrobytu jest energia, której zużywamy zbyt dużo.

- Jeżeli powiemy ludziom, że mieliby ograniczyć radykalnie poziom swojego życia, to tego nie kupią - przekonuje Marcin Popkiewicz, fizyk i analityk megatrendów. Jakie powinniśmy podjąć środki, żeby nie zużywać znacznych ilości energii przy jednoczesnym utrzymaniu standardu życia? - Po pierwsze: zracjonalizować zużycie energii - mówi Popkiewicz.

Niemałą ilość energii zużywamy na potrzeby przemysłu i transportu, jednak głównym źródłem jej zapotrzebowania są nasze domy. Domy, które są zazwyczaj nieocieplone lub ocieplone w nieodpowiednim stopniu. Problem dotyczy aż 70 procent polskich domów. Ważne więc, aby modernizować stare budynki, a dla nowych wdrożyć wysokie standardy oszczędności energii

- Nie potrzebujemy blisko dziesięciu kilogramów węgla na osobę dziennie czy dwóch litrów ropy, jak w Polsce zużywamy - twierdzi Popkiewicz. - Potrzebujemy usług energetycznych i można je mieć, zużywając dużo mniej energii, dużo mniej zasobów - podkreślił.

Istnieje wiele dostępnych rozwiązań, które pozwolą nam nie tracić tak dużych ilości energii, wśród nich jest tzw. budownictwo pasywne.

- Dom pasywny to jest budynek, który z założenia w okresie zimowym na cele grzewcze i wentylacyjne pochłania nie więcej niż 15 kilowatogodzin energii na metr kwadratowy powierzchni użytkowej - mówił Michał Szreder, prowadzący rodzinną firmę, budującą takie właśnie domy.

Dla porównania - przeciętny nowy polski budynek potrzebuje aż siedem razy więcej energii. Co prawda, budowa domu pasywnego pochłania od 4 do 20 procent więcej pieniędzy, jednak ten dodatkowy koszt zwraca się w trakcie użytkowania domu.

Architekt Robert Konieczny, laureat magazynu "Wallpaper" dla najlepszego budynku świata, opracował koncepcję "domu optymalnego". - W domu optymalnym dach, który wychodzi poza obrys domu, służy do tego, żeby nas chronić przed słońcem - tłumaczy Konieczny. W ciepłej porze roku, kiedy słońce pojawia się wysoko na niebie, dach przesłania wnętrze domu, dzięki czemu się ono nie nagrzewa.

Zimą sytuacja się odwraca. Padające pod mniejszym kątem promienie słoneczne nie są przesłaniane przez cień dachu, dzięki czemu wpadają do środka domu i zapewniają mu ciepło.

Taki budynek można postawić w każdym miejscu. Na Śląsku powstaje osiedle, złożone z sześciu takich domów.

- Drugi z elementów to jakby przewietrzanie samego budynku - wyjaśnia architekt. - Mądra decyzja projektowa powoduje, że dom jakby w naturalny sposób wymienia powietrze i się wentyluje - dodaje. Uważa, że takie rozwiązanie jest oszczędnością, ponieważ nie są potrzebne drogie systemy wentylacyjne.

"Dom optymalny" ma mieć powierzchnię około 160 metrów kwadratowych. Wysokość rachunków będzie porównywalna do tych za 80-metrowe mieszkanie.

Aby jeszcze bardziej zaoszczędzić, warto zwrócić uwagę na energooszczędność kupowanych sprzętów. Im wyższa klasa, tym niższe rachunki.

- Mamy na tej planecie dużo wyzwań. Zapewnić rozwój, dostatnie życie, pozbyć się ubóstwa i zagwarantować pokój. I żadne z tych zadań nie będzie łatwiejsze, jeśli dodatkowo wystąpią bardzo duże zmiany w środowisku naturalnym - mówi profesor dr Wolfgang Lucht z Instytutu Badań nad Klimatem w Poczdamie.

Mądre gospodarowanie energią - już na poziomie naszych domów - to kluczowy element walki ze zmianą klimatu.

Zobacz cały odcinek serialu "Punkt krytyczny. Energia odNowa"

Autor: ao/rp / Źródło: WWF